top of page
Szukaj
majas39

PZP: Koniec z odpowiedzialnością za opóźnienie


W jednym z poprzednich wpisów zapowiadałem, że podzielę się przemyśleniami na temat poszczególnych klauzul określonych przez Prawo Zamówień Publicznych jako abuzywne. Na pierwszy ogień pójdzie ta określona w art. 433 ust. 1 pkt 1) PZP, która stanowi, iż:


•projektowane postanowienia umowy nie mogą zawierać postanowień dotyczących odpowiedzialności wykonawcy za opóźnienie, z zastrzeżeniem przypadków, w których jest to uzasadnione okolicznościami lub zakresem zamówienia.


Czy to oznacza, że można nie dotrzymywać terminu? Oczywiście nie. Żeby to zrozumieć należy w pierwszej kolejności odróżnić, że prawie występują dwa pojęcia. Opóźnienie i zwłoka. Opóźnienie to niedotrzymanie terminu niezależnie od przyczyn. Zwłoka z kolei jest uzależniona od winy danej strony.


W zamówienia publicznych powszechnym było stosowanie kar umownych za opóźnienie. W świetle powyższego przepisu ta praktyka powinna się skończyć w związku z pojawieniem się ww. przepisu.


Większość wykonawców/zamawiających zawęża stosowanie tego przepisu głównie do kar umownych, jednakże w mojej ocenie przepis ten wprowadza obowiązek zawarcia klauzuli dot. tzw. siły wyższej w umowie, tj. uregulowanie procedur i kolei działań w przypadku wystąpienia nieprzewidzianego i niespotykanego zdarzenia. Brak takiego postanowienia nie powinien jednak implikować uznania, że siła wyższa w umowie nie obowiązuje i wykonawca odpowiada za opóźnienie. W mojej ocenie, wobec figurowania w ustawie opisywanego przepisu, skoro nie ma takich postanowień umownych to znaczy, że strony umawiają się, że nie będą do siebie wnosić roszczeń w przypadkach, które doktryna prawa ogólnie zakwalifikowałaby jako siłę wyższą.


PZP także ww. przepisem zakazuje przenoszenia odpowiedzialności za działanie osób trzecich na wykonawcę (oczywiście postanowienie nie dotyczy podwykonawcy). Wykonawca nie może być zatem odpowiedzialny by np. uzyskać decyzję administracyjną w terminie 30 dni, bo nie odpowiada on za to jak szybko zadziała organ administracji. Podobnie rzecz ma się z sytuacją, w której rozpoczęcie prac jest uzależnione od wykonanie jakichś czynności przez inny podmiot trzeci. Żaden wykonawca nie może odpowiadać za niedotrzymanie terminu, które powstało wskutek działania podmiotu trzeciego.


Powyższa klauzula nie dotyczy tylko siły wyższej i przestojów z nią związanych oraz działań podmiotów trzecich. Co prawda istnieje ku temu osobna klauzula, ale warto w tym miejscu podkreślić, że jeśli powstanie jakiekolwiek obsunięcie z przyczyn zależnych od zamawiającego to wykonawca nie może za to odpowiadać. Wydaje się to oczywiste i logiczne, jednakże praktyka wyglądała do tej pory inaczej.


Ustawa wskazuje, że może być stosowane odstępstwo od braku odpowiedzialności za opóźnienie, jednakże do tej pory orzecznictwo i doktryna nie wskazały jednoznacznie takiego przypadku, w którym można powiedzieć "tak, wtedy można karać za opóźnienie". Wydaje się zatem, że odpowiedzialność taka może być stosowana wyjątkowo, w celu maksymalnego zdopingowania wykonawcy do terminowego wykonania zamówienia (np. zamówienia skomplikowanego o znaczącym zakresie, realizowanego w kilku etapach, w których należyte wykonanie kolejnych etapów uzależnione jest od terminowego wykonania poprzednich). Wydaje się też dopuszczalne określanie kar umownych za opóźnienie w umowach, w których zobowiązanie wykonawcy ma charakter świadczenia pieniężnego, np. w umowie ubezpieczenia.


Jak wygląda praktyka? Cóż, można dość żartobliwie powiedzieć, że ww. klauzula się nie przyjęła, bo zamawiający w dalszym ciągu stosują dość ślepo odpowiedzialność za opóźnienie. Jednakże jak już wspominałem w poprzednim wpisie dot. klauzul abuzywnych to w dużej mierze od aktywności wykonawców (pytania + skargi do KiO) zależy czy zamawiający będą się stosować do ww. klauzuli.


13 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2 Post
bottom of page